O urządzeniach poprawiających dźwięk napisano już niejeden artykuł. Niekiedy po zapoznaniu się z informacjami na ich temat (dostarczanymi zazwyczaj przez samych producentów) zaczynamy się zastanawiać, czy na pewno chodzi o prawa fizyki, czy też mamy do czynienia z czystym marketingiem.

Tak czy inaczej z wielkim zaciekawieniem powitaliśmy Midasa, którego należy zaliczyć chyba do akcesoriów niecodziennego użytku

- stosuje się go w celu poprawienia warunków pracy lamp. Jego zadaniem jest wygaszanie mikrodrgań i sprawniejsze odprowadzenie ciepła. Ma się to bezpośrednio przekładać na lepszą jakość reprodukowanego dźwięku oraz wydłużenie żywotności szklanych baniek.

W niedużym drewnianym kubełku znajdziemy wydruk z grafiką przedstawiającą działanie Midasa oraz komplet dwóch wytłumiaczy. Każdy składa się z labiryntowego koszyka, dwóch sprężyn mocujących oraz niedużego stożka. Poszczególne elementy wykonano ze stopu aluminium, mosiądzu i hebanu. Montaż jest dosyć prostą czynnością, która wymaga jednak pewnych zdolności manualnych.

Po zainstalowaniu wytłumiaczy okazało się, że bardzo sprawnie odprowadzają one

ciepło. Lampy w czasie pracy można nawet spróbować dotknąć bez ryzyka poparzenia się. Wcześniej stosowane aluminiowe kubki na lampach mocy w przedwzmacniaczu nie były w stanie robić tego tak samo skutecznie.

Czy Midasy wpływają korzystnie na brzmienie? Jesteśmy pewni, że tak, choć w zależności od typu zastosowanych lamp oraz samych urządzeń efekty ich działania mogą się objawiać w różny sposób. Najwięcej zmian usłyszeliśmy w średnicy, która stała się gładsza i bardziej namacalna. Ogólnie rzecz biorąc, brzmienie w całym paśmie nabrało większej finezji i precyzji. HFC