Goldenote jest włoską firmą, znaną wcześniej jako Bluenote (zmiana nazwy nastąpiła ze względu na przysługujące prawa autorskie wytwórni płytowej Blue Note Records), nastawioną na produkcję średniej klasy i luksusowych urządzeń audio, znanych również pod marką Blacknote.
W ofercie Goldenote znaleźć można wszystkie komponenty potrzebne do stworzenia systemu stereo, a więc zarówno kolumny, wzmacniacze, jak i odtwarzacze CD oraz gramofony i akcesoria.
Kiedy pierwszy raz miałem styczność z produktami włoskiej marki, od
razu dotarło do mnie, że poszczególne komponenty wyprodukowane przez
Goldenote są starannie wykonane, eleganckie i o linii przyjemnej dla
oka, aczkolwiek niepozbawionej minimalistycznych rozwiązań i
audiofilskiej prostoty. Produkty Włochów stały się dla mnie pewnego
rodzaju wyznacznikiem jakości, zwłaszcza jeśli wziąć pod uwagę
komponenty audio ze średniej półki cenowej. Mam tu konkretnie na myśli
testowany wzmacniacz S1, który już nie tylko samym wyglądem, ale również
rozwiązaniami konstrukcyjnymi nawiązuje do droższych urządzeń.
BUDOWA
Obudowę wykonano z grubej stalowej blachy pokrytej odpornym na uszkodzenia mechaniczne czarnym półmatowym lakierem proszkowym. Jednak większą uwagę zwraca szczególnie elegancki czarny błyszczący akrylowy front i dwie aluminiowe toczone gałki obsługujące potencjometr głośności oraz selektor źródeł. Pośrodku znalazła się niebieska dioda informująca o stanie pracy wzmacniacza (podpięto ją pod kondensatory, więc kiedy powoli wygaśnie, jest pewność, że na zasilaniu nie ma już napięcia), a tuż pod nią czujnik fal podczerwonych, ponieważ S1 został w standardzie wyposażony w elegancki i o rzadko spotykanym kształcie, okrągły, aluminiowy pilot zdalnego sterowania.
Wewnątrz moją uwagę zwrócił układ zasilania podzielony na dwie odrębne i niezależnie pracujące sekcje dla lewego i prawego kanału. Najważniejszymi elementami są tutaj na pewno dwa transformatory, dysponujące niezależnymi mostkami na dyskretnych elementach (diody nie są zintegrowane w jednolity mostek), oraz blok kondensatorów – tutaj każdy z kanałów ma do dyspozycji dwa kondensatory o pojemności 4700 mikrofaradów. Mamy tu więc układ zasilający rozwiązany w sposób typowy dla znacznie droższych wzmacniaczy. Linia zasilająca w układzie dual mono, co naturalne, dostarcza prąd do wydzielonych osobno kanałów lewego i prawego dysponujących parami tranzystorów Darlington TIP142 i TIP147 i aluminiowymi radiatorami. Tutaj producent zastosował opatentowany przez siebie układ Mirror-Amp oparty na kaskadowym wzmacniaczu różnicowym z prądem lustrzanym, dzięki czemu pracuje on bardziej liniowo, a więc pozbawiony jest znacznych zniekształceń. Wzmacniacz zabezpieczono pasywnymi wyłącznikami termicznymi nieingerującymi w tor audio, ponieważ zespolono je z transformatorami tak, aby po przekroczeniu temperatury 80 stopni Celsjusza odłączyły dopływ prądu do końcowych stopni wzmacniacza.
cały test: LINK
źródło: kinoplay.pl
|