Start arrow Aktualności arrow Hegel H70 test Magazyn HiFi i Muzyka
Hegel H70 test Magazyn HiFi i Muzyka
Katalog skonstruowano tak, żeby nawet początkujący audiofi l się w nim nie pogubił. Jeśli chodzi o amplifikację, do wyboru mamy tylko trzy wzmacniacze zintegrowane: H70, H100 i H200. Liczba w symbolu oznacza moc.

Najtańsza norweska integra wygląda jak wzór ascezy. Jedyne urozmaicenie to wybrzuszenie w środkowej części frontu. Spasowanie elementów jest wzorowe. Wzmacniacz waży swoje, ale obudowa jest zwarta i sztywna. Wykonano ją z dosyć grubych blach stalowych, natomiast przednia ścianka to aluminiowa płyta wykończona lakierem o chropowatej strukturze.
Dostępne są wersje czarna i srebrna.

Całość opiera się na trzech wysokich nóżkach. Dwa pokrętła służą do wyboru źródła i regulacji głośności. O aktywności urządzenia informują niebieskie diody – jedna nad włącznikiem; druga przy lewym pokrętle. Potencjometr jest analogowy, więc teoretycznie można wyczuć jego pozycję, ale jedna dioda w miejscu małego wgłębienia na pewno by nie zaszkodziła. Brak trybu czuwania i umieszczenie głównego włącznika na przedniej ściance są albo ukłonem w stronę ekologów, dla których zużycie energii rzędu 2 W to marnotrawstwo, albo sugestią, by zostawiać wzmacniacz włączony przez cały czas. Wygrzany H70 rzeczywiście gra nieco lepiej, ale nie przesadzajmy – w pierwszych minutach brzmienie nie jest tak tragiczne, żeby z tego powodu bezsensownie zużywać prąd dzień i noc. Szkoda, że po wyłączeniu urządzenie nie zapamiętuje ostatnio używanego źródła.

cały test: pdf Hegel H70 test Magazyn HiFi i Muzyka 0,8 Mb

 
© 2008-2011 www.mojeaudio.pl
Designed by REMI_COM (Remigiusz Gąsiorowski)

Moje Audio - ul. Sudecka 152, 53-129 Wrocław