Start arrow Aktualności arrow Test Harmonix Enacom AC Improved & Limited Edition w soundrebels.com
Test Harmonix Enacom AC Improved & Limited Edition w soundrebels.com
Jeszcze nie tak dawno audio było działem zajmującym się głównie różnej maści elektroniką, wliczając w nią produkty lampowe, tranzystorowe czy też całą grupę związaną z analogiem (magnetofony, gramofony itp.).
Jednak obecnie ciężko jednoznacznie określić ramy tego pojęcia, gdyż poczynając od okablowania mamy takie ekstrawaganckie dodatki jak naklejki na kolumny poprawiające propagację dźwięku (nie wierzycie, sprawdźcie w sieci), czy buddyjskie miski rodem z „Feng shui”, w swej konstrukcji i działaniu wzorujące się na wyrobach ludwisarzy. Z rzeczy mniej kontrowersyjnych, będących już chlebem powszednim znajdują się jeszcze:
- akcesoria antywibracyjne (stoliki, platformy, stopy i podkładki, etc.) pod urządzenia odtwarzające muzykę, a nawet (o zgrozo) pod kable,
- poprawiacze prądu (kondycjonery, zasilacze, filtry…)
- akcesoria służące adaptacji akustycznej pomieszczeń - rozpraszacze, pochłaniacze, ale też takie ekstrawagancje jak słynne piegi Harmonixa (zapraszam),   
- wszelkiego rodzaju demagnetyzery, myjki, prostownice do winyli, skrawarki i naklejki na płyty cd
Nie będę jednak wymieniał wszystkich pomysłów na poprawę brzmienia systemu, ponieważ jest to nie do ogarnięcia, gdyż inwencja ludzka potrafi zadziwić nawet najbardziej otwarte umysły. I chwała jej za to.Brać audiofilska zdążyła już przywyknąć do nowinek rodem z narkotycznych snów szaleńca a co światlejsze jednostki nie negują na starcie proponowanych gadżetów, wstrzymując się od kategorycznych stwierdzeń do momentu odsłuchu. Niestety jak w każdej grupie hobbystów obecne są różne punkty widzenia. Jedyny problem w tym, że obóz sceptyków odrzucając większość „wynalazków” bez uprzedniego zapoznania się z nimi pośrednio winny jest prześmiewczego podejścia „normalnych ludzi” do audiofilów. Orędownicy „szkiełka i oka” są tak „sfokusowani” na wartościach mierzalnych, i tak żarliwie angażują się w niesienie kaganka oświaty tym, którzy chcą sprawdzić „poprawiacze” na własnej skórze, że z reguły ta swoista ewangelizacja kończy się na zamęczeniu bogu ducha winnego słuchacza prowadzonymi autorytatywnym tonem wywodami. W rezultacie tego typu „wypraw krzyżowych” powszechnym jest obecnie panujący pogląd, że „Audiofilia” to rodzaj choroby. No cóż, ja przyznaję się oficjalnie: jestem audiofilem, sprawdzam „szamańskie audio-voodoo” i nie zawaham się o tym napisać.

czytaj cały: TEST
źródło: soundrebels.com
 
© 2008-2011 www.mojeaudio.pl
Designed by REMI_COM (Remigiusz Gąsiorowski)

Moje Audio - ul. Sudecka 152, 53-129 Wrocław