Start Aktualności Kolumny Gradient 5.0 - test w "Magazyn Hi Fi"
|
Kolumny Gradient 5.0 - test w "Magazyn Hi Fi" |
Prostota, jakość i funkcjonalność to główne założenia stylu skandynawskiego, który każdy rozpozna bezbłędnie, niezależnie od tego, czy chodzi o budownictwo, wyposażenie wnętrz, czy też najbardziej interesującą nas dziedzinę, jaką jest sprzęt grający. Najmłodsza, a zarazem najmniejsza konstrukcja Gradienta wpisuje się w tę
estetykę. Fińskie minimonitorki cieszą oko zgrabną formą, świetnym
wykonaniem i spasowaniem elementów.
Jeszcze bardziej ucieszą tych, którzy nie przepadają za zbytnim eksponowaniem sprzętu w domu. Gradienty są na tyle małe, że po odpowiednim dobraniu kolorów okleiny i maskownicy mogą się całkowicie stopić z otoczeniem.
Patrząc z przodu, możemy wyróżnić trzy elementy: lakierowaną obudowę z grubego MDF-u, przytwierdzoną na stałe, okrągłą maskownicę o rozmiarach niewiele większych od samego głośnika oraz dwie pokryte naturalną okleiną płyty ze sklejki, będące – zależnie od ustawienia kolumny – jej boczkami bądź spodem i górą. Każdy z tych elementów możemy zamówić w niemal dowolnym kolorze. Jeśli nie odpowiadają nam liczne zestawienia katalogowe, istnieje możliwość wykonania kolumny w kolorystyce na specjalne życzenie.
Choć „piątki” plasują się najniżej w katalogu, z wyżej pozycjonowanymi zestawami łączy je, wyprodukowany przez Seasa, koncentryczny głośnik średnio-wysokotonowy (włókno szklane i aluminium), który gra w wolnostojących modelach Evidence i Revolution. Dzięki zastosowaniu współosiowego przetwornika otrzymujemy niemal idealnie punktowe źródło dźwięku, jak i możliwość dowolnego ustawienia kolumny – na dłuższym bądź krótszym boku. Mimo że producent dopuszcza ustawienie „piątek” na półce bądź szafce, osobiście odradzałbym takie rozwiązanie. Szkoda marnować potencjał dopieszczonych konstrukcyjnie i estetycznie zestawów i warto zadbać o solidne stendy.
cały test:
Kolumny Gradient 5.0 - test w Magazyn Hi Fi 0,8 Mb
|
|
|