Start arrow Aktualności arrow iFi Audio iDSD - małe, grające "coś" w teście PClab
iFi Audio iDSD - małe, grające "coś" w teście PClab
Rynek przenośnych urządzeń audio się zmienia. Jeszcze tego tak bardzo nie widać, ale już powoli ptaszki zaczynają ćwierkać o nadchodzących dużymi krokami rotacjach. Jak tak dalej pójdzie, przenośne DAP-y przestaną być sprzętami atrakcyjnymi z punktu widzenia osób takich jak ja - fanów dobrego grania na ulicy za wszelką cenę. Nie wiem jeszcze czy się cieszyć, czy uronić łezkę nad tym, co niesie przyszłość. W każdym razie idzie nowe, a o tym co jest na rzeczy przeczytacie poniżej.
W skrócie: wpis jest poświęcony modelowi iDSD firmy iFi Audio. Jeżeli nie chce się Wam czytać rzeczy mało istotnych z punktu widzenia urządzenia samego w sobie, przeskoczcie od razu do drugiego rozdziału. Jednakże jeżeli powrót do przeszłości jest dla Was ciekawt, czytajcie dalej. Przypomnienie kilku faktów nie zaszkodzi, tak dla zachowania jakiegoś porządku w całym tym grającym, przenośnym rozgardiaszu. Wszyscy pamiętacie walkmany, prawda? Sam miałem ich chyba kilkanaście, z kasetami magnetofonowymi wiążę całą swoją szkołę średnią oraz podstawówkę. Oczywiście w zestawie zawsze były słuchawki douszne, wymieniane z częstotliwością jednej pary na jakieś dwa miesiące, tak często się skubane psuły. Później przyszły discmany, miałem w okresie ich użytkowania ze trzy sztuki, od kilku producentów, różnie sprawdzające się. Pierwszy nie miał nawet żadnego systemu antywstrząsowego, stąd użytkowanie go na ulicy wymusiło na mnie specyficzny chód, niemalże na palcach, jak jakiś pieprzony ninja. Tak, pamiętam to dobrze, to musiało wyglądać zabawnie, choć nikt mi tego w twarz nigdy nie powiedział. Ale jakość dźwięku srebrnych płytek, w porównaniu do kaset była niezaprzeczalnie atutem. Nawet w konfrontacji wypasionego, wartego kilka stówek kaseciaka z badziewnym, mobilnym cedekiem. Chyba właśnie w tamtym okresie zacząłem zwracać uwagę na jakość dźwięku po raz pierwszy, już wtedy irytowało mnie to, że jedne części pasma słychać wyraźniej niż inne, choć nie znałem wówczas stosownego nazewnictwa. Kolejnym krokiem było kupienie lepszych słuchawek.

czytaj cały: TEST
źródło: blog.pclab.pl
 
© 2008-2011 www.mojeaudio.pl
Designed by REMI_COM (Remigiusz Gąsiorowski)

Moje Audio - ul. Sudecka 152, 53-129 Wrocław