Start
ISOL-8 MiniSub Axis test Soundrebels.com
Doskonale zdając sobie sprawę z faktu, że grupy wierzących w niedziałanie, lub jak kto woli niewierzących w działanie, jakichkolwiek akcesoriów, przewodów sieciowych, gniazdek, bezpieczników, etc, i tak nie nawrócę niniejszy test dedykuję wszystkim tym, którzy słyszą. Słyszą, to co się w ich systemach dzieje i pomimo przysłowiowych „kilometrów podłej jakości kabli” i „nieaudiofilskich” elektrowni dążą do tego, by walkę z czynnikami utrudniającymi, opóźniającymi drogę do osiągnięcia audio-nirwany rozpocząć i wygrać już na starcie.

W punkcie, w którym „cywilna” instalacja elektryczna, na którą wpływu niestety nie mamy, bądź mamy znikomy, się kończy a zaczyna nasza własna, dopieszczona, wychuchana i ułożona zgodnie z arkanami sztuki i z najlepszych materiałów, na jakie w danym momencie mogliśmy sobie pozwolić. Oczywiście taka sytuacja może mieć miejsce, jednak mam pewne, niejasne przeczucie, że bardzo często jedyną ingerencję w elektrykę, na jaką zdesperowany złotouchy może uzyskać zgodę współdomowników będzie zakup wymarzonej listwy/filtra/kondycjonera i/lub (niepotrzebne skreślić) co najwyżej wymiana gniazdka na … Tutaj wybór spokojnie możemy ograniczyć do dwóch, góra trzech producentów, więc nie ma sensu o to kruszyć kopii, bo i tak i tak każdy będzie kierował się bądź to zasobnością portfela, bądź słuchem. Mniejsza z tym. Skoro dzięki opartej na logicznych przesłankach analizie określiliśmy obszar najbardziej prawdopodobnych działań, to wypadałoby się na nim skupić. Tym oto sposobem dotarliśmy do miejsca, w którym wypadałoby przedstawić bohatera niniejszej recenzji, którym jest filtr sieciowy MiniSub Axis debiutującej na naszym rynku, lecz cieszącej się niesłabnącym zainteresowaniem i rosnącym poważaniem w reszcie mniej, lub bardziej cywilizowanego świata, marki Isol-8.



Żeby była jasność. Isol-8 nie jest wydmuszką, pseudo brandem powołanym do życia przez kilku obrotnych jegomości z zacięciem do kreatywnej księgowości, którzy mając zarejestrowaną w „City” skrzynkę pocztową i możliwie najmniejsze mikro biuro w którymś ze szklanych wysokościowców uskuteczniają tzw. rebranding. Nic z tych rzeczy. Za powołanym do życia Isol-8 Technologies stoi Nic Poulson, który swoje branżowe szlify (w wieku 17-u lat!) zdobył m.in. w BBC, a potem już poszło z tzw. górki. Lata 90-te to działalność w ramach Trilogy Audio Systems, jednak to, co obecnie nas intryguje, a przynajmniej intrygować powinno wykluło się w 2001 r. pod postacią IsoTek Systems, by ledwie trzy lata później (w 2003 r.) ewoluować do autorskich rozwiązań sygnowanych logiem Isol-8. Nietaktem i grzechem zaniedbania byłoby pominięcie milczeniem pełniącego funkcję Product Designera Simona Darta, który karierę rozpoczynał razem z Niciem jeszcze w BBC i niejako „przy okazji” zajmuje się wysoce zagmatwanymi zagadnieniami telekomunikacyjnymi.



Na temat budowy wewnętrznej nie będę się wymądrzał, lecz tylko nadmienię, iż widok trzewi po rozkręceniu Axisa wydał mi się dziwnie znajomy, nasuwając pewne przypuszczenia, które po chwili zweryfikowałem. Pamięć mnie nie myliła. Podobnie zaprojektowany był IsoTek EVO3 Aquarius (ciekawe kiedy i przez kogo pierwszy raz stworzony na desce kreślarskiej ;-)), lecz porównując oba urządzenia dość wyraźnie widać, że bohater niniejszego testu ma zdecydowanie „bogatsze” wnętrze. Choć nie uprzedzając faktów takie różnice jeszcze o niczym nie świadczą a wyraźne rozdzielenie części nisko/średnio od wysoko – prądowej stosuje większość wytwórców tego typu akcesoriów. Oczywiście konstruktorzy nie omieszkali wspomnieć w materiałach dołączonych do filtra o możliwie najlepszym odseparowaniu, zniwelowaniu wzajemnych interferencji pomiędzy urządzeniami w Axisa wpiętymi, oraz „odkłócaniu”/blokowaniu napięcia DC.



A teraz najważniejsze pytanie, obawa, jaka każdorazowo towarzyszy wpinaniu w tor audio jakiegokolwiek urządzenia odpowiedzialnego za jakość i czystość zasilania.  Muli, czy nie muli? MiniSub Axis … nie muli. Prawdę powiedziawszy nie mam bladego pojęcia jakim cudem Nic i Simon to zrobili, ale po podłączeniu ISOL-8 MiniSub Axis najpierw skwitowałem usłyszaną zmianę staropolskim "@#$%&" a potem stwierdziłem, że ten niepozorny filtr niebezpiecznie zbliża się do poziomu prądowej ekstraklasy. Spieszę w tym momencie uspokoić posiadaczy m.in. Furutecha Power Six, że oczywiście na dłuższą metę słychać, iż przestrzeń nie jest budowana tak sugestywnie i nie ma realnych szans na taką nieskrępowaną swobodę, ale na miły Bóg – jakaż przepaść cenowa dzieli obu rywali! Za to jednej rzeczy już po kilku godzinach słuchania byłem pewien - jest to pierwszy spotkany przeze mnie filtr, który delikatnie, ale na prawdę subtelnie, ograniczając najniższe pasmo nie rozmiękcza go, lecz do samego końca trzyma wzorową zwartość i twardość.



Nie chcąc jednak zbyt pochopnie ferować osądów postanowiłem dać sobie czas na ochłonięcie i zamiast skupiać się na muzyce zająłem się dość absorbującymi czynnościami związanymi z obróbką zdjęć do kolejnej recenzji. Jednak za każdym razem, gdy odrywałem się od ustawiania na kolejnym kadrze właściwej temperatury bieli, czy też stemplowania nie wiadomo skąd pojawiających się drobinek kurzu moje myśli bezwiednie podążały do grającego nieopodal systemu. W końcu, mając „część artystyczną” z głowy mogłem na spokojnie usiąść i rozpocząć właściwą fazę testów.



Skoro zacząłem o basie, to pozwolę sobie kontynuować ten temat. Z reguły jest tak, że niedomagające pod względem wydajnościowym źródła energii dość zauważalnie, a przez to boleśnie ograniczają możliwości w reprodukcji najniższych składowych poprzez ich ordynarne odfiltrowanie. Co prawda z perspektywy czasu i nabytego doświadczenia wcale nie jest to takim złym rozwiązaniem, gdyż trudno zepsuć coś, czego nie ma. Czasem próbują też ratować twarz poprzez nieudolne próby zachowania pełnej skali, lecz niestety bez zdolności zapanowania nad ww. całością. W rezultacie bas hula jak spuszczony ze smyczy nadpobudliwy szczeniak Golden retrievera beztrosko demolujący pozostałą część pasma. W przypadku 8-ki żadna z powyższych plag egipskich nie ma miejsca. W zamian za to otrzymujemy kontrolę, ład i porządek zaczynające się mniej więcej na półpiętrze (uczciwie uprzedzałem, że można zejść niżej) Hadesu a kończące gdzieś w okolicach wierzchołka tęczy i to tej prawdziwej a nie „wiecznie gorejącej” z warszawskiego Placu Zbawiciela.

czytaj cały: TEST
źródło: soundrebels.com

 

 

 

Polecamy

Moje Audio na facebook
HIGH Fidelity online
WWW.HI-FI.COM.PL - pismo audiofila i melomana
WWW.AUDIO.COM.PL - Video Hi-Fi Hi-End Kino domowe
WWW.AV.COM.PL - strona czasopism specjalistycznych o temetyce audio i video
WWW.HiFi.PL - wszystko o audio
hfc.com.pl
www.audiostereo.pl
Sample Image
soundrebels.com
 
stereolife
 
hifiphilosophy
 
hifiphilosophy
 
hifiphilosophy
 
hifiphilosophy
 
hifiphilosophy
 
hifiphilosophy

 

 
DEALERZY
 
Katowice
 
Audio Styl
 
Pabianice
 
Active Image
 
Lublin
 
Active Image
 
Lubin, Wrocław
 
Active Image
 
Gdańsk
 
Active Image
 
Warszawa
(Goldenote, Lavardin)
 
Active Image
 
 

Gościmy

Odwiedza nas 3 gości
© 2008-2011 www.mojeaudio.pl
Designed by REMI_COM (Remigiusz Gąsiorowski)

Moje Audio - ul. Sudecka 152, 53-129 Wrocław