Start arrow Aktualności arrow Hegel HD12 w teście AUDIO
Hegel HD12 w teście AUDIO
Skandynawowie wiedzą, jak robić rzeczy proste i wzorowe funkcjonalnie. Urządzenia norweskiej firmy Hegel testowałem już kilka razy, były to głównie przetworniki C/A, a wśród nich HD25. „12-tka” zawiera wiele zastosowanych w nim rozwiązań, a jest dwukrotnie tańsza.

W tym kontekście HD12 mógłby zaprezentować się jako objawienie i prawdziwa okazja, ale przynajmniej od strony wizualnej konkurenci – Marantz i Pioneer – sprowadzają swoimi estetycznymi fajerwerkami Hegla na ziemię. Nie każdy jednak potrzebuje militarnej odporności mechanicznej Pioneera czy stylowych, „drewnianych” boczków Marantza. Wzornictwo Hegla poznaliśmy już przy okazji HD25. HD12 ma niemal tę samą obudowę, ciemnografitową fakturę proszkowego lakierowania, gruby, lekko zaokrąglony front, w centrum którego umieszczono czytelny, jasnoniebieski wyświetlacz. Z dodatków jest tu tylko gniazdo słuchawkowe w formacie 6,3 mm. Żadnych gałek, przycisków, lampek, absolutnie nic. Jak zatem zabrać się za obsługę tego urządzenia? Najlepiej sięgnąć po miniaturowy (wielkości karty kredytowej) sterownik. Nie jestem fanem takich piloto-listków, bo są mało wygodne i mało eleganckie, a mikrostyki postękują. Jedynym argumentem jest niższa cena. Wiem, wiem, zamiast w pilota, trzeba inwestować w lepsze układy, elementy i lepsze brzmienie, ale ja już tak mam: lubię, kiedy wszystko jest na poziomie. Nie czepiałbym się tego tak bardzo, gdyby można było sobie poradzić bez sterownika, tymczasem jest to właściwie niewykonalne, a co najmniej bardzo trudne – wymaga bowiem sięgania w zakamarki tylnego panelu, gdzie ulokowano nie tylko wyłącznik sieciowy, ale nawet przełącznik wejść. Regulacja poziomu? Tylko z pilota.

 

cały test: pdf Hegel HD12 w teście AUDIO 0,7 Mb

 
© 2008-2011 www.mojeaudio.pl
Designed by REMI_COM (Remigiusz Gąsiorowski)

Moje Audio - ul. Sudecka 152, 53-129 Wrocław