Start arrow Aktualności arrow ISOL-8 MiniSub Axis test hifiphilosophy.com
ISOL-8 MiniSub Axis test hifiphilosophy.com
Sporo ostatnimi czasy działo się w redakcji na odcinku prądowo-zasilającym, ale w sumie nie narzekam, bo doświadczenia zebrałem ciekawe. Dwa testy najwyższej klasy kabli zasilających dały wiele do myślenia, a teraz etap kolejny prądowej batalii – kondycjoner sieciowy Isol-8 MiniSub Axis.
Sporo ostatnimi czasy działo się w redakcji na odcinku prądowo-zasilającym, ale w sumie nie narzekam, bo doświadczenia zebrałem ciekawe. Dwa testy najwyższej klasy kabli zasilających dały wiele do myślenia, a teraz etap kolejny prądowej batalii – kondycjoner sieciowy Isol-8 MiniSub Axis.



Firmę już znamy, i to podwójnie, zarówno z relacji z zeszłorocznego spotkania Audiofil jej właśnie poświęconego, jak i recenzji wzmacniacza słuchawkowego Trilogy 933, który jakością i niezwykłym wyglądem się upamiętnił. Pora sięgnąć po najważniejszy dla niej wyrób w sensie komercyjnym, dobrze skrojony cenowo i jakościowo, a poprzez to świetnie się sprzedający kondycjoner ze średniej półki, taki dla wszystkich a nie jednego, jednocześnie nie będący jedynie listwą udającą coś więcej, czyli czymś dla świętego audiofilskiego spokoju. MiniSub Axis nie pełni roli zapychacza technologicznej dziury przy gniazdku sieciowym, tak żeby audiofil czyścił nim sobie przede wszystkim sumienie przekonaniem, że coś jednak w tej kwestii zrobił, mianowicie zakupił jakąś tam listwę. Listwy są zresztą bardzo w porządku, i to zarówno te tańsze, jak IsoTek EV03 Sirius, jak i te bajońsko drogie, w rodzaju Power Base High-End. Na pewno warto mieć dobrą listwę, a zdaniem wielu niczego poza nią wzmacniaczom zintegrowanym i końcówkom mocy zaoferować się nie da, bo wszystkie kondycjonery nie tylko oczyszczają, ale przy okazji także osłabiają prąd, a wzmacniacze tego nie znoszą. Utarło się też przekonanie, że kondycjonery psują dźwięk wszystkich urządzeń lampowych, tak więc im również najwyżej listwę, ale inni zdanie mają radykalnie odmienne, jak to we wszystkich odnogach audiofilizmu ma miejsce. Jest sekta zwolenników kondycjonerów, sekta listwowa i sekta nie wierząca ani w kondycjonery, ani w listwy. Można sobie wybierać.

Co do rozbieżności odnośnie kabli zasilających, zdążyłem się już zdeklarować, a teraz czas by uwierzyć lub nie w kondycjonery. Blamuję, rzecz jasna, bo sam od dawna używam kondycjonera Entreqa, którego nie zdążyłem jeszcze opisać, co z mojej strony jest świństwem, ale przynajmniej fakt jego nieustannego użycia wystarczająco pozostaje wymowny. A wszystko przez to, że jego dystrybutor nie naciska tak mocno jak inni, bo gdyby był stanowczy, dawno bym już zrecenzował. Marne to pocieszenie i dla niego, i dla mnie, dlatego obiecuję w marcu wziąć na warsztat Entreqa, a na razie Isol.
 
czytaj cały: TEST
źródło: hifiphilosophy.com
 
© 2008-2011 www.mojeaudio.pl
Designed by REMI_COM (Remigiusz Gąsiorowski)

Moje Audio - ul. Sudecka 152, 53-129 Wrocław