Trenner & Friedl ART kolumny na całe życie? |
Jak się złożyło, iż pomimo kilku wcześniejszych przymiarek, do tej pory nie miałem u siebie żadnych kolumn austriackiej firmy Trenner&Friedl. Słuchałem kilku modeli na wystawach, słuchałem i w domowym systemie (acz nie własnym) i za każdym razem robiły na mnie duże wrażenie. Oczywiście największe zrobił model ISIS, który i owszem, mógłby być kolumną na całe życie, a którego jedyną „słabością” (z mojego punktu widzenia) jest fakt, iż nie da się go prawidłowo napędzić 8-watowym SET-em (ani też inną słabowitą lampką).
Wszystkie modele, z którymi się zetknąłem nie tylko świetnie grały, ale i wyglądały – ich wykończenie stoi bowiem na bardzo, bardzo wysokim poziomie, a, teoretycznie, proste, klasyczne obudowy zdecydowanie mają w sobie to COŚ. To takie mniejsze, czy większe dzieła sztuki, które stawia się w pokoju i jeszcze przed włączeniem muzyki czerpie się czystą przyjemność z samego patrzenia na nie. I to pomimo wspomnianego faktu, iż poza topowym modelem, Duke, reszta to właściwie nieskomplikowane bryły o prostych liniach. A jednak wysokiej klasy materiały, piękne wykończenie, pewnie i właściwe proporcje sprawiają, że austriackie kolumny są prawdziwymi kusicielkami...
czytaj cały: TEST
źródło: www.highfidelity.pl
|