Start arrow Aktualności arrow Hijiri HGP-RCA Million w teście magazynu Soundrebels.com
Hijiri HGP-RCA Million w teście magazynu Soundrebels.com
Począwszy od momentu zdefiniowania pojęć Hi-Fi i High-End niepisana zasada mówi, że lepiej idzie w parze z drożej i o ile poziom lepiej wzrasta stosunkowo niechętnie a wręcz irytująco powoli, to już drożej od linii startu ma pedał gazu wciśnięty w podłogę. Oczywiście powyższe obserwacje dotyczą głównie ostatnich … bodajże dwóch dziesięcioleci, gdyż odnoszę nieodparte wrażenie, że tak gdzieś od drugiej połowy lat 90-ych pociąg zwany High-Endem odjeżdża spragnionym absolutu audiofilom szybciej niż dawnymi czasy Szurkowski ucieczce podczas mistrzostw świata w kolarstwie szosowym w Barcelonie(1973r).

Z płynnie ewoluującej relacji macant – ciułacz – nabywca, w obecnych czasach zatrzymaliśmy się na poziomie oglądacza, przy czym dystans pomiędzy nami a wymarzonym Świętym Graalem stale się zwiększa. 
 


Przepraszam bardzo, jeśli kogoś w tym momencie obrażam, ale tak to mniej więcej z boku i możliwie obiektywnie do sprawy podchodząc wygląda. Niczym w „Końcu wieku XIX” Kazimierza Przerwy-Tetmajera co krok musimy się mierzyć z „z ironią biegu najzwyklejszych rzeczy”. Kabel zasilający w cenie miejskiego autka, kolumny o równowartości dwu, albo nawet trzypokojowego mieszkania w centrum Warszawy a to przecież nie jest ostatnie słowo mistrzów metalurgii i marketingu. Najwyższej klasy audio z dążenia do jak najwierniejszego oddawania muzyki, czyli bycia jedynie narzędziem, medium umożliwiającym możliwie najdoskonalszy kontakt z muzyką staje się wyznacznikiem bogactwa i coraz częściej synonimem złego gustu.  Słowem patologia i idealny powód, żeby złapać przysłowiowego doła i pójść się wyhuśtać na suchej gałęzi. Całe szczęście od czasu do czasu w tym prowadzącym ku mrocznej otchłani pazerności i krótkowzroczności tunelu pojawia się wątłe, lecz dające nadzieję na ratunek dla zbłąkanych dusz światełko i proszę mi wierzyć, że nie jest to osobowy do Małkini.
No dobrze. Starczy już tych dekadenckich smętów, bo powód powstania niniejszej recenzji jest nie dość, że jednoznacznie i bezdyskusyjnie pozytywny, co wręcz napawa optymizmem i przywraca wiarę w przynajmniej co poniektóre jednostki homo sapiens. Mowa tu o najnowszych a zarazem najdoskonalszych interkonektach聖HIJIRI Million, które wyszły spod ręki samego Mistrza Kazuo Kiuchi.



Już widzę ten błysk zacietrzewienia połączonego z uniesieniem brwi w triumfalnym grymasie. Najpierw patetyczny wstęp, wytykanie kuriozalnych i patologicznych mechanizmów rządzących High-Endem a potem trach i wyciągamy z kapelusza kabelki za … raptem 10,5 kPLN. No właśnie, bo w tym momencie zamiast obłąkańczego rechotu przychodzi rozczarowanie i pewne niedowierzanie. Tylko tyle? Przecież jeszcze niedawno na tapecie mieli kable za setki tysięcy, a tu taka „budżetówka”? Od razu zatem śpieszę z wyjaśnieniami, że Hijiri wymyka się wszelkiego rodzaju próbom kategoryzacji opartym na zwykłym rachunku ekonomicznym i high-endowych realiach. Nie znając początkowo jego ceny i słuchając go przez kilka dni bez nawet najmniejszej chęci jej poznania a przede wszystkim na podstawie jeszcze żywych wspomnień ze spotkań z topowymi Siltechami, czy równolegle testowanymi Skograndami (recenzja wkrótce) autorytatywnie mogłem stwierdzić, że mam przed sobą reprezentanta dokładnie tej samej ligi. I to reprezentanta czynnego, wystawianego zawsze w pierwszym składzie a nie grzejącego ławkę figuranta.

czytaj cały: TEST
źródło: soundrebels.com
 
© 2008-2011 www.mojeaudio.pl
Designed by REMI_COM (Remigiusz Gąsiorowski)

Moje Audio - ul. Sudecka 152, 53-129 Wrocław